Klientowi zależało na tym, by nie kuć ścian i nie zrywać boazerii. Właśnie takie rozwiązanie sugerowali dotychczasowi fachowcy, co przyprawiało o zawrót i ból głowy. Ja zaproponowałem przeprowadzenie instalacji w listwach - na zewnątrz.
Rozpocząłem od montażu i okablowania nowych gniazdek elektrycznych. Stare pozostawiłem nie ruszone, a jedynie je odłączyłem.
Po wykonaniu tych prac pozostało mi zdemontowanie starej skrzynki bezpiecznikowej i montaż nowej.
Do zobaczenia wkrótce. A może u Ciebie?
Rafał
Prawdziwa złota rączka, z ukłonem do klienta, bez pójścia na łatwiznę, nawet w takiej sytuacji z instalacją elektryczną. Gratuluję i życzę sobie tylko takich fachowców.
OdpowiedzUsuń