U tego klienta już kiedyś byłem, by zdemontować złamany uchwyt z widocznej, pionowej rurki. Urwał się on wtedy tak nieszczęśliwie, że zagrażał skaleczeniem kąpiących. Zdjąłem zostawiając konstrukcję - wedle życzenia klienta, a on sam nie uważał, by uchwyt był niezbędny. Teraz jednak zmienił zdanie, zatem przyjechałem, by zamontować owe udogodnienie. Efekt widać poniżej.
Do zobaczenia wkrótce. A może u Ciebie?
Rafał
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz