O silikonach już wspominałem zatem nie będę się rozpisywał. Tym razem padło na brodzik. Miejscami było już bardzo czarno. Przy usuwaniu starego okazało się, że wilgoć atakowała nie tylko z góry, ale i od środka.
Z tego właśnie powodu prace ciut się przeciągnęły, bo wolałem pozostawić całość do wyschnięcia i dopiero później położyć nowy silikon. Grunt, że się udało.
Do zobaczenia wkrótce. A może u Ciebie?
Rafał
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz